Poniższy przepis jest zlepkiem chyba wszystkich możliwych znalezionych w sieci. Masala chai wyszła pyszna- gęsta, słodka, aromatyczna i bardzo mleczna. Doskonała do wypicia zarówno podczas chłodnych wieczorów pod kocykiem jak i słonecznych jesiennych dni w ogrodzie.
Dobrze jest użyć przypraw w całości i świeżego imbiru, jednak sproszkowana wersja też się nadaje.
Kto nie próbował- niech da się skusić :)
Masala chai
Składniki na 2 kubki:
- kubek wody
- kubek mleka
- 2 łyżki dobrej jakości czarnej herbaty liściastej (ew. 4 torebki ekspresowej)
- 5 łyżeczek brązowego cukru (można użyć też zwykłego cukru albo miodu)
- łyżeczka sproszkowanego imbiru
- pół łyżeczki cynamonu
- pół łyżeczki gałki muszkatołowej
- kilka goździków
- pół łyżeczki kardamonu
Do rondelka wlej wodę, dodaj cukier, przyprawy i herbatę. Doprowadź do wrzenia i gotuj na małym ogniu przez 2 minuty. Wlej mleko i zagotuj. Przecedź napój do kubków przez sitko.
Zapowiada sie ciekawie, zwlaszcza tak ladnie podana...Orientalne herbatki zdecydowanie na tak!
OdpowiedzUsuńPrawdziwy powiew orientu;)Ciekawa jestem,czy zasmakowała by mi taka herbata,wyglada smacznie,jak mleczna kawa;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę takiej spróbować :D
OdpowiedzUsuńMi nie podchodzi herbata z mlekiem ale za to z przyprawami jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńMonisia, pokuszę się o stwierdzenie ze taka herbata mogłaby kawę zastąpić ;>
OdpowiedzUsuńPrzygotowuję masala chai ciemną jesienią i chłodną zimą.
OdpowiedzUsuńPomaga mi z rana,kiedy za oknem jeszcze ciemno i depresyjnie.
Pyszna!
Amber, chyba zastosuję ją do tego samego celu. Nie ma nic bardziej przykrego niż wstawanie gdy jeszcze jest ciemno...
OdpowiedzUsuńMogę jedynie potwierdzić, że jest niesamowicie smaczna! Miałam to szczęście, że piłam taką herbatę przygotowywaną przez przyjaciół hinduskich. Oni dodawali całe ziarenka kardamonu i mleko skondensowane. Stawiała na nogi jak mało co! Ach... rozmarzyłam się...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Oj uwielbiam. I obowiazkowo szczypta pieprzu dla podkreslenia smaku.
OdpowiedzUsuńCzytałem o herbatach w różnych wersjach swego czasu tutaj www.klub.dilmah.pl/blog i było tam też o herbacie korzennej :) Jak dla mnie to naprawde ciekawy smak a i historie towarzyszące herbatom sa naprawde bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńdam się skusic..
OdpowiedzUsuńChętnie bym się skusiła :) i chyba to zrobię :P
OdpowiedzUsuńzapisałam przepis, do wypróbowania w tym tygodniu!
Czytałam swego czasu na temat takiej herbaty na blogu klubu miłośników dobrej herbaty i powiem szczerzę trochę się przekonałam do tych smaków :)
OdpowiedzUsuń|:)
OdpowiedzUsuńHerbata w takiej postaci musi smakować fantastycznie - chętnie je wypróbuję. Do tej pory pijałam głównie zieloną herbatę. Moją ulubioną jest zielona herbata z dodatkiem yerba mate dostępna w ofercie firmy https://big-active.pl/produkty/herbata-energy-guarana-z-yerba-mate-20tb - dodaje mi energii na cały dzień.
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubię herbatę zieloną. W domu przyrządzam ją w tradycyjny, japoński sposób, dzięki czemu ma zawsze wspaniały smak i aromat. Do przygotowania herbaty używam specjalnego zestawu z zaparzaczem, który swego czasu nabyłam na https://duka.com/pl/jedzenie-i-serwowanie-potraw/kawa-i-herbata. Zaparzacz idealnie nadaje się do przyrządzenia wybornej herbaty bez udziału zbędnych fusów.
Usuń