Pamiętam jak w czasach, kiedy pomidory dostępne były tylko w sezonie, gdy mama kupiła późną wiosną jednego do kanapek (bo były potwornie drogie), kłóciłam się z bratem o każdy plasterek ;) Lub jako dziecko-niejadek potrafiłam zjeść 8 dużych kromek chleba z masłem i pomidorem :)
Ta miłość pozostała do dziś. Pomidory były, są i będą w mojej kuchni :)
Zupa pomidorowa ze świeżych pomidorów
Składniki (na 3-4 porcje)
- 1/2 kg słodkich dojrzałych pomidorów
- 1 marchewka
- 1 duża cebula
- 3 ząbki czosnku
- sól, pieprz
- 2-3 łyżki cukru
- pietruszka
- łyżka oleju
- kilka łyżek słodkiej śmietanki
- ugotowany na sypko ryż
Marchewkę obierz. Cebulę pokrój w kostkę. Połowę włóż do garnka razem z marchewką i zalej litrem wody. Posól do smaku i ugotuj do miękkości. Jeżeli chcesz, możesz dodać pół ekologicznej kostki rosołowej (bez glutaminianu sodu).
Pomidory obierz ze skórki i pokrój w kostkę. Drugą połowę posiekanej cebul podsmaż na łyżce oliwy. Dodaj wyciśnięty czosnek oraz pomidory. Smaż, aż pomidory się rozpadną.
Wrzuć smażone pomidory do garnka z wywarem i gotuj wszystko 5 minut. Zmiksuj całość blenderem na gładko*, dopraw cukrem i dodaj słodką śmietankę (ilość według uznania).
Podawaj zupę z ugotowanym osobno (nie ma nic gorszego niż rozgotowany w zupie ryż) ryżem, posypaną pietruszką.
*oczywiście można pomidory przetrzeć przez sito, zamiast miksować, jednak według mnie jest to dokładanie sobie pracy, gdyż maleńkie pestki w niczym mi nie przeszkadzają :)
ja również niezmiernie kocham pomidorki;) najbardziej malinowe
OdpowiedzUsuńPomidorki to też mój numer jeden:). Czasem się zastanawiam, czy aby nawet nie wyprzedzają truskawek, moreli, czereśni, malin, ale trudno chyba porównywać. Amore pomidore! :) (niedługo u mnie się małe pomidorki urodzą - że tak to ujmę tajemniczo;))
OdpowiedzUsuńzazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomidorówkę !
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis. :)
Tez zawsze uwielbiałam... Jak byłam mała, to wcinałam na kanapce z serem żółtym i majonezem. Teraz gust z deczka mi się zmienił, chociaż miłość do pomidorów pozostała- jako sos do makaronu, w sałatce, w takiej właśnie pysznej zupce... Lub same podjadane ukradkiem ;)
OdpowiedzUsuńU mnie w ogródku niestety tylko koktajlowe i to niewiele, ale i tak nie mogę się na nie doczekać :)
Ja tez bardzo lubie pomidory i taka zupke zjadlabym ze smakiem:-)
OdpowiedzUsuńOd razu widać, że zupa z dobrych pomidorów - ten kolor!
OdpowiedzUsuń8 kanapek z pomidorem? :_) WOW! Ale tez bym zjadła tyle...:)
8 kanapek i to jako dziecko! miałam może z 10 lat ;)
OdpowiedzUsuńjak jest sezon to tylko pomidory i w zupie i na kanapce
OdpowiedzUsuń