Pamiętam, jak chodziłam na takie naleśniki do pewnego baru mlecznego w Krakowie. Potrafiłam przejechać pół miasta gdy naszła mnie na nie ochota. Nie pamiętam już dokładnie co owe naleśniki miały na wierzchu (sos pieczarkowy? zapieczony ser?), dla mnie liczyło się tylko nadzienie :)
Naleśniki ruskie
Składniki na 2 porcje (4 szt):
Ciasto:
- 2 jajka
- ok. 120g mąki
- 200 ml mleka
- 100 ml wody mineralnej gazowanej
- 2/3 łyżeczki soli
- 3 duże ziemniaki
- 200g twarogu półtłustego
- 1 cebula
- sól
- świeżo zmielony pieprz
Ziemniaki obierz i ugotuj w osolonej wodzie.Cebulę zrumień na niewielkiej ilości oleju i przełóż do miseczki.
Składniki na ciasto naleśnikowe zmiksuj i odstaw na min.5 minut. Usmaż naleśniki na niewielkiej ilości tłuszczu, na małym ogniu.
Gorące ziemniaki zmiel w maszynce do mięsa razem z twarogiem (ja użyłam zmielonego już twarogu w kostce, wiec ziemniaki rozgniotłam tylko widelcem i wymieszałam z serem). Wymieszaj masę ziemniaczano-twarogową z podsmażoną cebulką, dopraw solą i pieprzem. Rozsmaruj grubo masę na naleśnikach i poskładaj je w koperty.
Gotowe naleśniki będą zaledwie letnie, jeżeli chcesz, możesz podgrzać je w mikrofalówce.
Posyp posiekanym szczypiorkiem lub inną zieleniną (u mnie cząstki pomidora i listki tymianku)
Przepis bierze udział w akcji Naleśnikowa Sobota
O rany, bardzo lubię pierogi ruskie, ale naleśników z takim nadzieniem jeszcze nie próbowałam. Z pewnością kiedyś je zrobię.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, bardzo spodobał mi się Twój przepis na dżem bez cukru (poprzedni post). :) Będę śledzić tego bloga!
Pozdrawiam
yummymorning.blogspot.com
Bardzo się cieszę i zapraszam! Właśnie zrobiłam drugi dżemik, niebawem go wstawię :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł :) jakoś do lepienia pierogów nigdy się zabrać nie mogę, a ruskie uwielbiam!
OdpowiedzUsuńu mnie nigdy nie jadło się naleśników z wytrawnym farszem. Od roku ppróbuję przkoenać do nich mamę, ale niestety bezskutecznie :P
OdpowiedzUsuńoch, słodkie naleśniki to zupełnie inna potrawa ;)a raczej śniadanie albo deser jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńJeśli mama lubi szpinak to może przekonają ją takie z nadzieniem szpinakowo-serowym z kurczakiem? Albo meksykańskie?
Mnie to czasami ogarnia taki leń, że nawet usmażenie naleśników mnie przerasta. Wtedy pozostaje już tylko wciąganie samego nadzienia ;-)
OdpowiedzUsuńNiezły pomysł na sycący obiad!
Niedawno wpadłam na to samo i jak przyjechali znajomi zamiast lepić pierogi pieczone zrobiłam naleśniki z fetą, ziemniakami i rozmarynem (farsz taki, jak ten pierogowy z przepisu Liski). Podgrzane z farszem w folii aluminiowej były jeszcze lepsze. Pozdrawiam Członkinie Klubu Kretywnego i Praktycznego Lenia:)
OdpowiedzUsuńA. I sałatka do tego. Sałata z vinegretem albo po prostu jakieś warzywka, pomidorki. I gra gitara^^
OdpowiedzUsuń