Chrupiąca granola

Nigdy nie sądziłam, że takie pyszności można zrobić sobie w domu własnoręcznie :) Gdzieś kiedyś wygrzebałam przepis Nigelli , zmodyfikowałam go troszkę po swojemu i całkiem się udało. A że już mam takie zboczenie, że lubię sama wykonać coś, co z łatwością można nabyć, to czasem robię granolę i inne smakołyki. Fantastycznie chrupie, czy to w jogurcie, czy w lodach, czy na budyniu.

Domowa granola

Składniki:

• 450g mieszanki różnych płatków: owsianych, jęczmiennych, pszennych, żytnich (według gustu)
• 50g otrębów owsianych
• 2 niewielkie jabłka
• 5 łyżek miodu
• 100g brązowego cukru
• 100g orzechów włoskich
• 100g orzechów laskowych
• 100g migdałów
• 100g pestek dyni
• 50g łuskanego słonecznika
• 50g wiórków kokosowych
• łyżeczka soli
• łyżeczka cynamonu
• łyżeczka imbiru
• 2 łyżki oliwy lub dobrego oleju
• 200g rodzynek lub innych suszonych owoców

Orzechy i migdały możesz posiekać na drobniejsze kawałki, lecz nie jest to konieczne. Z jabłka wydrąż gniazdo nasienne i zmiksuj blenderem na papkę. Nie obieraj go ze skórki!

Piekarnik nagrzej do 170°C.
Wszystkie składniki za wyjątkiem rodzynek (i/lub suszonych owoców) wymieszaj dokładnie w misce. Jeżeli jest dla Ciebie mało słodkie, możesz dodać miodu lub cukru. Wyłóż całość na dużą blachę do pieczenia i równomiernie rozprowadź. Wstaw do piekarnika na około 40 minut: w tym czasie musisz kilka razy przemieszać granolę i bardzo uważać żeby się nie przyrumieniła zbyt mocno. Najlepiej podczas mieszania wyjąć odrobinę, odstawić aby wystygło i spróbować czy już chrupie- bo gorąca niekoniecznie musi ;)

Gotową granolę wyjmij z piekarnika i pozwól jej wystygnąć. Wymieszaj z rodzynkami i przełóż do szczelnego słoja.